07-24-2019, 16:36
Loteria lipiec 2019 - Opisz swoją rozmowę kwalifikacyjną
1974
Zatrudnienie w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów miała praktycznie jak w banku. Dlaczego się więc stresowała się tak rozmową, która była prawdopodobnie jedynie formalnością? Bo przecież odbyła tutaj kilkumiesięczny staż, który wdrożył ją we wszystkie procedury, od parzenia herbaty po uczestnictwo w ważnych spotkaniach, podczas których może nie mogła zabierać głosu, ale mogła być na miejscu słuchać, robić notatki i się uczyć, a także weryfikować wiedzę, którą zdobyła już wcześniej. Powoływano się na jakieś prawo? Jakiś paragraf? Ona już miała go przed oczami i doskonale wiedziała, czego dotyczył. Czuła się w tym miejscu naprawdę dobrze i miała wrażenie, że spełnia powierzone jej zadania naprawdę wzorowo. Zresztą, aprobata ze strony przełożonych mówiła sama za siebie.
Była też druga strona medalu, która wolałaby, żeby nie wpływała na decyzję osoby przeprowadzającej rozmowę, no ale niestety. Na ten moment jej nazwisko pozostawało w formie niezmienionej, dużo mówiące o samej dziewczynie i wiele obiecujące. A także ułatwiające podejmowanie decyzji. Zawsze będzie wyżej niż osoba, której nazwisko usłyszy się tu pierwszy raz. Tak już musiało być. Jedyne co mogła, to postanowić pracować sama na swoją reputację. I tak też chciała robić.
Wstała z miejsca, gdy w otwartych właśnie drzwiach pojawiła się znajoma, przyjazna twarz. Miała już dawno okazję poznać rekruterkę i wymienić uprzejmości, dlatego doskonale wiedziała, czego może się spodziewać. Kobieta lubiła konkrety, brak zbędnego paplania, uprzejmą i zwięzłą odpowiedź na każde zadanie pytanie i właśnie to od Lety dostała. Przez wcześniejszy staż większość typowych pytań odpadła, ale wciąż zostało kilka, na które odpowiedź nigdy nie padła. Padła właśnie w tamtym momencie.
Było dużo luźniej, niż Leta się spodziewała. Oficjalnie, jednak bez większej przesady. Zdawała sobie sprawę, że osoby, które przychodziły tu po raz pierwszy były traktowane znacznie surowej i nigdy go końca nie wiedziały, na czym w danym momencie stoją. Letitia wiedziała praktycznie od razu. Kilka miesięcy stażu otworzyło jej te drzwi i teraz już wiedziała, że poświęcony czas w żaden sposób nie pójdzie na marne. Ot, kolejny przystanek w drodze do celu, który chciała osiągnąć. Ten miał być kolejny, bo kto wie, co będzie później? Może po kilku latach spróbuje gdzie indziej.
cold hands, warm heart