07-08-2021, 20:25
Krypta wąpierza
Czy to wciąż Nokturn, czy już Pokątna? Trudno powiedzieć. Ta konkretna kamienica znajduje się dokładnie pomiędzy tymi dwiema ulicami i wiele lat temu została w całości wykupiona przez pewnego malarza oraz całkowicie przebudowana. Nie można nie ulec wrażeniu, że kamienica ta została potraktowana specjalnym zaklęciem powiększającym i faktycznie tak właśnie jest. Zaczarowana i wyremontowana, oferuje o wiele więcej przestrzeni, aniżeli wskazywałaby na to wąska fasada budynku.
Na parterze znajduje się niewielka, zadbana klatka schodowa, prowadząca do mieszkania ulokowanego na pierwszym piętrze. Pozostaje ona zamknięta i wejścia do niej strzeże specyficzny zamek złożony z dwóch dłoni dotykających gałek znajdujących się poniżej. Otworzenie go polega na uściśnięciu palców metalowej rzeźby. Jeżeli uczyni to ktoś nieuprawniony, ręka zaciska się na nadgarstku gościa i nie wypuści go tak długo, aż odwiedzającego nie uwolni właściciel mieszkania (alternatywą jest odcięcie sobie ręki).
Wchodząc do mieszkania, przechodzi się przez utrzymany w szarościach i ozdobiony obrazami przedpokój prowadzący do kolejnych pomieszczeń.
Pierwszy z lewej jest przestronny salon z zaklętym kominkiem, w którym można znaleźć wiele wygodnych miejsc do siedzenia, a także kilka dzieł sztuki. Pomieszczenie to może poszczycić się zaczarowanym sufitem, wieczorami imitującym rozgwieżdżone niebo. Znajdzie się tutaj też staromodny kredens wypełniony bibelotami oraz zapasem greckich słodyczy uzupełnianym regularnie przez pewnego Fawleya.
Drzwi z prawej prowadzą do niewielkiego pokoiku wypełnionym ramkami na zdjęcia, instrumentami oraz wysokimi regałami. To pomieszczenie zazwyczaj pozostaje zamknięte na klucz i ukryte przed wzrokiem gości.
Na samym końcu korytarza znajdziemy spiralne schody prowadzące na drugie piętro, przy których znalazło się miejsce na biblioteczkę i dwa wygodne fotele, jakie pod wpływem stuknięcia różdżką potrafią połączyć się w jeden szezlong - siedzisko idealne do oddania się wyjątkowo wciągającej lekturze.
Tuż obok biblioteczki znajdują się drzwi prowadzące do łazienki. Otulona ciężkimi, zielonymi kotarami sprawia wrażenie zanurzonej w półmroku nawet przy ostrym świetle zaglądającym przez okna. Dwie umywalki, niewielkie krzesło ze złotym oparciem i widowiskowa rzeźba tuż obok lustra, nic szczególnego. W głębi znajduje się wanna na solidnych, zdobionych nóżkach, kolejne lustro i niewielka komoda służąca do przechowywania środków chemicznych oraz ręczników, czy artykułów do higieny i pielęgnacji.
Na drugim piętrze jest już poddasze z zazwyczaj nieużywaną, chociaż schludną kuchnią oraz pracownią malarską i przylegającym do niej, niewielkim składzikiem na malowidła (zdecydowanie potraktowanym co najmniej kilkunastoma zaklęciami).
Ciekawostką jest to, że w tym mieszkaniu nie uświadczy się normalnego łóżka. Jego funkcję pełni długa, rozkładana kanapa w salonie. Nic w tym dziwnego, jeżeli pamięta się, że właściciel i tak nie zwykł marnotrawić czas na sen.
Na parterze znajduje się niewielka, zadbana klatka schodowa, prowadząca do mieszkania ulokowanego na pierwszym piętrze. Pozostaje ona zamknięta i wejścia do niej strzeże specyficzny zamek złożony z dwóch dłoni dotykających gałek znajdujących się poniżej. Otworzenie go polega na uściśnięciu palców metalowej rzeźby. Jeżeli uczyni to ktoś nieuprawniony, ręka zaciska się na nadgarstku gościa i nie wypuści go tak długo, aż odwiedzającego nie uwolni właściciel mieszkania (alternatywą jest odcięcie sobie ręki).
Wchodząc do mieszkania, przechodzi się przez utrzymany w szarościach i ozdobiony obrazami przedpokój prowadzący do kolejnych pomieszczeń.
Pierwszy z lewej jest przestronny salon z zaklętym kominkiem, w którym można znaleźć wiele wygodnych miejsc do siedzenia, a także kilka dzieł sztuki. Pomieszczenie to może poszczycić się zaczarowanym sufitem, wieczorami imitującym rozgwieżdżone niebo. Znajdzie się tutaj też staromodny kredens wypełniony bibelotami oraz zapasem greckich słodyczy uzupełnianym regularnie przez pewnego Fawleya.
Drzwi z prawej prowadzą do niewielkiego pokoiku wypełnionym ramkami na zdjęcia, instrumentami oraz wysokimi regałami. To pomieszczenie zazwyczaj pozostaje zamknięte na klucz i ukryte przed wzrokiem gości.
Na samym końcu korytarza znajdziemy spiralne schody prowadzące na drugie piętro, przy których znalazło się miejsce na biblioteczkę i dwa wygodne fotele, jakie pod wpływem stuknięcia różdżką potrafią połączyć się w jeden szezlong - siedzisko idealne do oddania się wyjątkowo wciągającej lekturze.
Tuż obok biblioteczki znajdują się drzwi prowadzące do łazienki. Otulona ciężkimi, zielonymi kotarami sprawia wrażenie zanurzonej w półmroku nawet przy ostrym świetle zaglądającym przez okna. Dwie umywalki, niewielkie krzesło ze złotym oparciem i widowiskowa rzeźba tuż obok lustra, nic szczególnego. W głębi znajduje się wanna na solidnych, zdobionych nóżkach, kolejne lustro i niewielka komoda służąca do przechowywania środków chemicznych oraz ręczników, czy artykułów do higieny i pielęgnacji.
Na drugim piętrze jest już poddasze z zazwyczaj nieużywaną, chociaż schludną kuchnią oraz pracownią malarską i przylegającym do niej, niewielkim składzikiem na malowidła (zdecydowanie potraktowanym co najmniej kilkunastoma zaklęciami).
Ciekawostką jest to, że w tym mieszkaniu nie uświadczy się normalnego łóżka. Jego funkcję pełni długa, rozkładana kanapa w salonie. Nic w tym dziwnego, jeżeli pamięta się, że właściciel i tak nie zwykł marnotrawić czas na sen.