12-01-2021, 15:46
Skórowanie miało tę przewagę nad avadą, że ofiara przez pewien czas pozostawała żywa i czuła jak ucieka z niej wraz z krwią życie. Oczywiście istniały zaklęcia, pozwalające znęcać się nad człowiekiem przed ostatecznym rozwiązaniem, ale Rennard odkąd pamiętał, dostrzegał jakieś piękno w posługiwaniu się bardziej bezpośrednimi metodami w tym akurat aspekcie. Był to rodzaj sztuki, a on uważał się za artystę. Nawet jeśli pozostawało to w pewnej niezgodzie z jego ogólną pogardą do mugolskich rozwiązań.
Kąciki ust Lestrange’a uniosły się nieznacznie, kiedy przeraźliwy krzyk Eryka wypełnił pomieszczenie. Nic poza tym nie wskazywało, aby w ogóle go usłyszał. Pozostał w pełni skupiony, a jego oczy nie oderwały się od zbezczeszczonego ciała Rose. Tak, ciała, bo po matce Beth pozostała już tylko jej cielesna powłoka. Ostatnie przebłyski świadomości zniknęły z jej oczu chwilę temu, z czego jej mąż najwyraźniej nie do końca zdawał sobie jeszcze sprawę. Albo po prostu nie chciał dopuścić do siebie tej ewentualności.
Dłoń dzierżąca nóż zadrżała, kiedy nowy odgłos dobiegł Rennarda zza jego pleców. Na chwilę odciął się od otoczenia, ignorując podejmowane przez swojego towarzysza działania. Teraz jednak zerknął przez ramię i skrzywił się, widząc, jak Rosjanin uderza głową ich więźnia o kamienną ścianę. Rozumiał jego frustrację, sam również niezbyt dobrze znosił niepowodzenia, ale biorąc pod uwagę ich plany odnośnie pośmiertnych losów państwa Keen, należałoby ich zachować w stanie możliwie zbliżonym do tego, który pamiętała Elizabeth.
Nie odezwał się jednak, tylko odłożył na bok nóż i oparł się tyłem o stół, z którego cierpliwie ściekała cienkimi stróżkami krew Rose. Z beznamiętną twarzą przyglądał się zabiegom Dolohova, nie dając wyrazu kłębiącym mu się w głowie myślom. Być może byli współpracownikami, ale w ich kręgach szczerość rzadko kiedy popłacała.
W końcu Antoninowi udało się złamać rzucone na Eryka zaklęcie zapomnienia. Kiedy mężczyzna wyszeptał imię córki, Lestrange uśmiechnął się pod nosem. Milczał jednak w dalszym ciągu, pozwalając swojemu towarzyszowi w spokoju wertować wspomnienia mężczyzny. Być może znajdowało się w nich bowiem coś użytecznego. Dopiero potem przyszła kolej na niego.
Niedługo później dwa ciała wykrwawiały się w ukrytym pomieszczeniu w wionącej grozą ciszy, podczas gdy odpowiedzialne za to osoby wróciły do swojej szarej codzienności. Zakrwawioną szatę Rennarda pochłaniały płomienie w kominku, podczas gdy on popijał whiskey, siedząc na wygodnym fotelu, z włosami wciąż wilgotnymi po niedawnej kąpieli. Dolohov deportował się krótko po tym, jak wyszli z podziemia, zostawiając Lestrange’owi realizację drugiej fazy ich planu. Na co, dodajmy, czekał on z niecierpliwością. Dawno nie miał okazji się w tej sposób bawić, zapomniał, jak wielką dawało mu to satysfakcję.
2 x z/t
Kąciki ust Lestrange’a uniosły się nieznacznie, kiedy przeraźliwy krzyk Eryka wypełnił pomieszczenie. Nic poza tym nie wskazywało, aby w ogóle go usłyszał. Pozostał w pełni skupiony, a jego oczy nie oderwały się od zbezczeszczonego ciała Rose. Tak, ciała, bo po matce Beth pozostała już tylko jej cielesna powłoka. Ostatnie przebłyski świadomości zniknęły z jej oczu chwilę temu, z czego jej mąż najwyraźniej nie do końca zdawał sobie jeszcze sprawę. Albo po prostu nie chciał dopuścić do siebie tej ewentualności.
Dłoń dzierżąca nóż zadrżała, kiedy nowy odgłos dobiegł Rennarda zza jego pleców. Na chwilę odciął się od otoczenia, ignorując podejmowane przez swojego towarzysza działania. Teraz jednak zerknął przez ramię i skrzywił się, widząc, jak Rosjanin uderza głową ich więźnia o kamienną ścianę. Rozumiał jego frustrację, sam również niezbyt dobrze znosił niepowodzenia, ale biorąc pod uwagę ich plany odnośnie pośmiertnych losów państwa Keen, należałoby ich zachować w stanie możliwie zbliżonym do tego, który pamiętała Elizabeth.
Nie odezwał się jednak, tylko odłożył na bok nóż i oparł się tyłem o stół, z którego cierpliwie ściekała cienkimi stróżkami krew Rose. Z beznamiętną twarzą przyglądał się zabiegom Dolohova, nie dając wyrazu kłębiącym mu się w głowie myślom. Być może byli współpracownikami, ale w ich kręgach szczerość rzadko kiedy popłacała.
W końcu Antoninowi udało się złamać rzucone na Eryka zaklęcie zapomnienia. Kiedy mężczyzna wyszeptał imię córki, Lestrange uśmiechnął się pod nosem. Milczał jednak w dalszym ciągu, pozwalając swojemu towarzyszowi w spokoju wertować wspomnienia mężczyzny. Być może znajdowało się w nich bowiem coś użytecznego. Dopiero potem przyszła kolej na niego.
Niedługo później dwa ciała wykrwawiały się w ukrytym pomieszczeniu w wionącej grozą ciszy, podczas gdy odpowiedzialne za to osoby wróciły do swojej szarej codzienności. Zakrwawioną szatę Rennarda pochłaniały płomienie w kominku, podczas gdy on popijał whiskey, siedząc na wygodnym fotelu, z włosami wciąż wilgotnymi po niedawnej kąpieli. Dolohov deportował się krótko po tym, jak wyszli z podziemia, zostawiając Lestrange’owi realizację drugiej fazy ich planu. Na co, dodajmy, czekał on z niecierpliwością. Dawno nie miał okazji się w tej sposób bawić, zapomniał, jak wielką dawało mu to satysfakcję.
2 x z/t
Your soul is a beautiful thing, child.
No emperor received so fair a gift.
The angels wept tonight.
No emperor received so fair a gift.
The angels wept tonight.