Poddziały w "Ulica Śmiertelnego Nokturnu" | ||||||||
Klub ze striptizem czynny cały tydzień w godzinach nocnych, ulokowany w jednej z niemal niczym niewyróżniających się nokturńskich kamienic. Nad wejściem widnieje wściekle czerwony neon przedstawiający kobiecą postać zmieniającą pozy z każdym mignięciem, owiniętą wokół nienaturalnie dużej, stereotypowej różdżki mugolskiego iluzjonisty. Rozbrykana, wypełniona dymem i głośną muzyką, dzieli się na dostępną dla wszystkich salę z barem i sceną dla skąpo ubranych tancerek, lożę dla wybranych, najważniejszych klientów – polityków, celebrytów, przedsiębiorców i specjalnych gości rodziny Martinelli – oraz na pomieszczenia przeznaczone jedynie dla szefostwa i pracowników. Od niedawna lokal oferuje wyłącznie alkohol i taniec erotyczny, oficjalnie rezygnując z usług seksualnych, ale mówi się, że stali klienci wciąż dostają od pracownic nieco śmielsze, ale za to droższe propozycje, dostępne jedynie w kuluarach klubu. 321 postów w 6 tematach Loża VIP przez Enzo Martinelli 12-02-2023, 17:01 |
||||||||
Kasyno umiejscowione na Śmiertelnym Nokturnie. Dla tych, którzy kochają rozrywki, takie jak koła fortuny czy poker. Można zbić fortunę dzięki sprytowi czy dobrej strategii, oraz napić się dobrych drinków. Budynek odznacza się przepychem, bogatym wnętrzem oraz zaskakującą liczbą goblinów, o których mówi się, że zdominowały wszystkie bardziej znaczące miejsca magicznego Londynu. 186 postów w 8 tematach Sala gier przez Rudolf Lestrange 07-23-2023, 15:12 |
||||||||
UWAGA, budynek uległ podpaleniu, nosi widoczne ślady zniszczeń, obecnie jest wyłączony z użytku. Wciśnięta w mroki jednej z bocznych uliczek Nokturnu, schowana w ciasnym przejściu za ciężkimi drzwiami, wtopionymi gładko w mur na wzór dziesiątek im podobnych, pod metalowym szyldem, który jako jedyny zdradza jej faktyczne położenie, Biała Wywerna może nie budzić większego zaufania. Co więcej, może dziwić, że ktoś w ogóle zapuszcza się w jej okolice, nie będąc zagubionym wędrowcem, który zboczył ze ścieżki o kilka razy za dużo. Choć za dnia gości zaledwie kilku zbłąkanych klientów, zwykle zagorzałych miłośników wysokoprocentowych trunków i hazardu, wraz z nadejściem wieczoru Biała Wywerna budzi się do życia. Lokal wypełnia się gęstym tytoniowym dymem i dźwiękami swingowych kawałków, granymi na żywo z podestu dla zespołu. Najwięcej klimatu wprowadza jednak jej różnorodna, kolorowa klientela, złożona z wszelkiej maści paserów, oszustów, drobnych rzezimieszków i poszukiwanych przestępców, od nieprzystępnych goblinów, przez skrzaty, półolbrzymy i wile, aż po wampiry i wilkołaki, wszelkich odszczepieńców, kobiety do towarzystwa, cyrkowców, skorumpowanych polityków przybywających incognito, każdego wyrzutka, banitę i pariasa, który nie pasuje nigdzie indziej, każdego, kto ma jakiś interes do załatwienia, kto poszukuje informacji, kto chce się zwyczajnie napić i porządnie zabawić. Tu ktoś gra w karty, klnąc siarczyście przy każdym rozdaniu, tam ktoś tłucze kogoś po gębie za pieniądze przy głośnym dopingu obserwatorów, gdzie indziej grupa starszych eleganckich mężczyzn ogląda się za nieelegancko ubraną półwilą. Choć przepływ gości jest kontrolowany, poza wyszczególnionymi dniami wstęp nie wymaga znajomości hasła, jako że miejsce to znane jest głównie osobom ze środowiska. 253 postów w 2 tematach Górny poziom przez Daisy Williams 11-08-2023, 13:27 |
||||||||
Położona prawie na końcu ulicy Śmiertelnego Nokturnu, placówka nie rzuca się zbytnio w oczy. Właściwie nie widać jej z ulicy – trzeba przejść przez upstrzoną wulgarnymi muralami bramę, nad którą wiszą litery: „PLAC--K- OP------C-O --CH-WA-C-A --. Ś-. C-L--C-A”. Niewątpliwie kiedyś układały się w nazwę tego przybytku, ale dzisiaj trudno zrozumieć, co autor mógł mieć na myśli.
To przygnębiająca, szara kamienica z dwoma skrzydłami i dużym, brukowanym podwórkiem; od tyłu posesja zabudowana jest nieużywaną od lat oficyną. Budynek ma spore rozmiary, lecz i tak jest przepełniony. Zawsze jest tu głośno. Obdarte dzieci, ubrane byle jak, biegają po dziedzińcu, przepychają się, wychylają się z okien, krzyczą do siebie między pokojami. Zazwyczaj porządku na podwórku pilnuje pan Gogmagog – posiwiały, starszy półolbrzym o silnym, walijskim akcencie, wyjątkowo krzaczastych krwiach i szerokich barkach. Przechadza się między sierotami, surowy i milczący kolos, pykając fajkę. Czasami, jeśli któreś z dzieci darzy wyjątkową sympatią, przysiada na murku i tworzy dla nich z dymu fantazyjne kształty.
Chociaż historia kamienicy sięga jeszcze XIX wieku, dom sierot im. św. Cellacha powstał w tym miejscu w 1931 roku i przez blisko pięćdziesiąt lat swojego istnienia zdążył wyrobić sobie niezbyt chlubną renomę „przechowalni dzieci”. Jego oficjalna nazwa (placówka opiekuńczo-wychowawcza) budzi raczej gorzkie rozbawienie w mieszkańcach Nokturnu, którzy uważają, że Cellach ani nie opiekuje się swoimi podopiecznymi, ani ich nie wychowuje. Mimo to jest największym i najdłużej działającym sierocińcem w tej części miasta. 12 postów w 2 tematach Dziedziniec przez Luigi Romeo 02-22-2023, 01:41 |
- Nowe posty
- Popularny wątek (nowe)
- Popularny wątek (brak nowych)
- Brak nowych postów
- Zawiera Twoje posty
- Zamknięty wątek